Własna czy obca praktyka dentystyczna?

Marcin Głuszek
Macin Głuszek pokazuje jezyk mowiac czy zakladac wlasny gabinet dentystyczny

Materiał ten dedykuję wszystkim niezdecydowanym.
Już sam temat budzi duże emocje, więc nie mogłem wybrać innej fotografii. Ale nie martwcie się, mój język jest całkiem w normie. Ten ze zdjęcia został specjalnie wykonany dla mnie przez gdańskiego artystę. Wielu z Was zadaje sobie sakramentalne pytanie: otworzyć własny gabinet, czy pracować w gabinecie lub nawet kilku? Podjąć trud wynajęcia lokalu lub jego kupna, przebiec maraton pozwoleń, zgód i projektów by na koniec spojrzeć w terminarz grafiku zapisanych pacjentów mówiąc karciane – sprawdzam. Z drugiej strony wygodna perspektywa przyjścia na określone godziny do obcego gabinetu. Bez bólu brzucha o ilość pacjentów, awarie kompresorów czy walkę o pozyskanie pacjenta.
Na stole leżą więc dwie opcje – jak to kiedyś pisali na pudełku papierosów – WYBÓR NALEŻY DO CIEBIE.

TEMAT DŁUGI JAK GDAŃSKIE FALOWCE

Temat jest długi jak słynne gdańskie falowce, ponoć najdłuższe bloki w Europie. Będąc zupełnie szczerym, nie ma dobrej odpowiedzi, która „droga samuraja” jest dla najlepszą opcją. Najważniejsze żeby nie podejmować jej w emocjach, za szybko. Ale też mijający czas TIK-TAK nie działa na waszą korzyść. Jeśli za długo pozostawiają Wam niczym w restauracji do stolika – pacjentów, asystę, a wyzwania finansowe gabinetu są tylko szumem plotek z „socjala” – łatwo pozostać w tym bezpiecznym środowisku na zawsze.

PYTANIA Z OPÓŹNIONĄ ODPOWIEDZIĄ

Dziś zadam wam kilka PROWOKACYJNYCH PYTAŃ.
Zgodzicie się chyba, że temat „na swoim czy u kogoś”, wymaga wielu zdań, wyrazów, spacji i zawsze będzie niedokończony. Ale skupmy się na jego niewielkim wycinku, może najważniejszym, który z pozoru jawi się banalnym pytaniem:

PO CO ZAKŁADAĆ WŁASNY GABINET?

Trywialne, ale jak zadacie sobie podobne pytanie jak ja poniżej będziecie już bliżej niż dalej.

  • W jakim wieku mamy najwięcej siły na pracę po 12 godzin na dobę? Mając 3 z przodu czy może 4?
  • Czy kolega, który prowadzi praktykę od 15 lat, jest z automatu lepszy niż ja?
  • Co kusi was możliwość biegania w lesie o 11:30, potem randki z partnerką i przyjmowania pacjenta w czasie który wy wybierzecie?
  • Chcecie ustalać zasady czy przyjmować już narzucone?
  • Czy umiem kierować innymi, czy moja charyzma na to pozwala?
  • Czy jestem gotowy na niepewność i jak ją znoszę?
  • Czy jak dzikie zwierzę potrafię się zaczaić, wyczekać i nie zrezygnować po pierwszych porażkach?
  • Jak mi idzie rozwiązywanie konfliktów?
  • Autopromocja, czy to słowo wywołuje u mnie lęk?

WSPÓLNA GRA

Wiem, że byłoby miło gdybym teraz kontynuując tą kuchenną retoryką, położył przed wami gotowe przepisy. Ale proponuję, zagrać w pewną grę, która pozwoli nam się lepiej przygotować do odpowiedzi które będą rzutować na całość waszej kariery zawodowej.

MOJE RECEPTY

Zastanówcie się nad odpowiedziami, będąc szczerymi wobec siebie. Tylko to pozwoli wam podjąć racjonalne decyzje.
W kolejnym odcinku niczym ulotki propagandowe zrzucane z samolotu, zbombarduję Was moimi gotowymi rozwiązaniami, które zderzycie z waszymi. Kto wie, może będą zbieżne, a nawet lepiej jak w pewnym procencie przeciwstawne. Życie uczy nas, że różnorodność buduje sukces i pomaga znaleźć lepsze recepty. Skąd je wezmę? Z godzin i spędzonych w gabinetach stomatologicznych przygotowując i wcielając w życie strategie promocyjne i komunikacyjne. Z lat, które poświęciłem na analizę ścieżek rozwoju lekarzy i satysfakcji, że dzięki mojemu „puzzlowi” udało im się wejść na poziom o którym bali się marzyć.

Gotowi zacząć? Czytaj dalej… 

Ze stomatologicznym pozdrowieniem – uśmiechu na co dzień.
Marcin Głuszek

Piszcie: marcingluszek@poczta.onet.pl

>> OFERTA SZKOLEŃ <<